To była nudna sukienka, którą nosiłam od czasu do czasu. Sama w sobie niczym się nie wyróżniała prócz ciekawego wzoru. Dlatego postanowiłam poddać ją delikatnej modyfikacji oraz nadać jej nowego charakteru. Wystarczyły ostre nożyce oraz podstawowe umiejętności krawieckie, które zdobywałam podczas izolacji #zostańwdomu. Odkąd pamiętam zawsze marzyłam o szyciu, w końcu znalazłam na to czas. Pragnęłam doświadczyć uczucia satysfakcji z uszycia czegokolwiek. Uważam, że posiadam twórczy potencjał oraz możliwości więc dlaczego by nie spróbować. W dobie internetu oraz szkoleń online rozpoczęłam cykl nauki. Część teoretyczną zaczerpnęłam z internetu zaś praktyczną zdobywałam u babci wieloletniej krawcowej. Z całym szacunkiem dla krawiectwa, ale szybko wyszło na jaw że to całe szycie to nie moja bajka. Przed modą nie możemy uciec, możemy jedynie próbować ograniczać się do zakupów – dlatego cenię własną charyzmę oraz chęci do kombinowania i nadawania własnym rzeczom nowego życia/charakteru. Dla przykładu ze starej maxi spódnicy stworzyłam bluzkę, z kapelusza powstała torebka a z jeansów kolarki. Jak widzicie możliwości jest wiele jedynie co nas ogranicza to własna wyobraźnia.
Ale jak to w życiu bywa, zamiast rozwijać się na ASP poszłam na prawo. Nie odczułam tego tak bardzo dotkliwie, zupełnie nie zdawałam sobie sprawy aż do momentu kiedy moja artystyczna dusza zaczęła się ujawniać. W momencie gdy doznałam silnych emocji oraz ekscytacji wiedziałam, że moja pasja najzwyczajniej w świecie daje mi radość i dobrą energię. Esencją pasji stało się zaangażowanie. Uwielbiam kreować stylizacje, ukłądać aranżacje oraz plenery. Kocham ten stan umysłu.
,, Jeśli nie masz do czegoś pasji, nie powinieneś się tym zajmować w ogóle ” Alexander McQueen.
Nawiązując do dzisiejszej stylizacji, w roli głównej a’la nowa bluzka ze spódnicą i złote sandały ubrane na skarpetkę.
Na głowie mam kapelusz typu ”bucket hat” uznany jako najmodniejszy dodatek poprzedniego sezonu wiosna/lato. Kapelusz, który pokochały fashionistki na całym świecie. Przywodzące na myśl lata 90 silnie kojarzą mi się z tym zabawnym kapeluszem. Dzięki modzie oraz muzyce potrafię wyrazić tęsknotę za dawnymi czasami.
Dzisiejszy plener to rzepakowe pole, które zostało lekko zabarwione bo ja czuję MODĘ ale ona mnie wcale.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam Kamila.
Beautiful !